niedziela, 1 kwietnia 2012

"Kafka nad Morzem" H. Murakami







Autor: Murakami Haruki
Tytuł oryginalny: Umibe-no Kafuka
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Moja ocena: 5.5/6






„Świat jest pokręcony i przez to powstaje trójwymiarowa głębia. Jak ktoś chce mieć wszystko proste, powinien żyć w świecie opartym na ekierce.”


Murakamiego można albo nienawidzić, albo kochać, ja należę do grona tych drugich.


"Kafka nad morzem" była pierwszą przeczytaną przeze mnie powieścią tego autora i od razu mnie pochłonęła. Sposób w jaki Murakami opisuje codzienne czynności, kreacja bohaterów, tajemniczość i niedopowiedzenie, erotyka, to wszystko mnie zaczarowało. Książka świetnie pokazuje nowoczesnych Japończyków, a to miła odmiana od gejsz, herbaty i tradycji. Miło poczytać o czymś współczesnym - o naszych czasach, ale jak jednak różniących się w Krainie Kwitnącej Wiśni - to całkiem inny świat niż znamy w Europie, mimo podobieństw.


O ile losy Kafki niezbyt mnie wciągnęły (może przez niezrozumienie?), o tyle pan Nakata podbił moje serce od samego początku - starszy pan rozmawiający z kotami, po wydarzeniach z dzieciństwa na zawsze pozostał mentalnie dzieckiem. Czytając o nim, bardzo chciałam żeby ktoś się nim zainteresował, zaopiekował, wydawał mi się bardzo kruchy i odsłonięty, nie znał za bardzo zła.


Podobało mi się, kiedy Kafka mieszkał w bibliotece i lesie, tak że sama chciałam znaleźć się tam razem z nim - czytać, czytać, czytać, a potem biegać nago w deszczu. Kiedy Kafka był w lesie, Murakami napisał to w taki sposób, tak stworzył napięcie, że cały czas myślałam że Kafkę porwą kosmici albo zgubi się w lesie i już nie wróci ;)


Co do całej zagadki i splotu wydarzeń - kompletnie nie miałam pomysłu na interpretacje, miałam cały czas nadzieję że pod koniec wszystko się wyjaśni (bo nie znałam jeszcze konwencji, w której tworzy Murakami) a tu proszę - zakończenie otwarte. I kombinuj tu, człowieku. Dla mnie to dobrze - nie mogę o tej książce zapomnieć i myślę, że kiedyś do niej wrócę.

1 komentarz:

  1. A ja jakiś czas temu miałam ochotę przeczytać coś tego autora :) A Ty mi o tym przypomniałaś recenzją, Mamunko :)

    Pozdrawiam,
    Mamunka Ufinka :)

    OdpowiedzUsuń